Forum o Magii oraz innych zjawiskach paranormalnych.Zapraszamy do REJESTRACJI :)
Nowy użytkownik
udaje mi sie wydłużyć płomień ale niemoge go przemieszczać na boki
Offline
Nowy użytkownik
Z wiatraczkiem wyszło mi za 2 podejściem.
Polecam medytacje!
Od razu wszystko zaczyna wychodzić. Próbowałam przewrócić kostkę do gry na inną ściankę, dopiero mi się udało, gdy po 30 minutowej medytacji, bardzo skupiłam się na kostce i poczułam jakby taką więź.... jakby.... to był mój brat....
Offline
Nowy użytkownik
W końcu mi się udał ten numer z wiatraczkiem Zrobiłam to nie poprzedzając medytacją
Nie poddawaj się, bo to jest świetne uczucie!
Ostatnio edytowany przez zaakochana88 (2012-02-05 11:11:37)
Offline
spróbuję zaraz z kawałkiem chustki do nosa ! tylko wyłącze kompa bo on nie daje mi się skupić !
P.S. Czy macie jakieś rady jak medytować? Jak tak to piszcie!
Ostatnio edytowany przez YensidPL (2012-02-05 12:17:19)
Offline
Ja próbuje/uczę się telekinezy od wczoraj ale nic mi się nie udało zrobić z tych rzeczy wymienionych powyzej...jestem osoba ogólnie bardzo niecierpliwa i takie długie oczekiwanie zźle na mnoe wpływa... Czy ktoś ma pomysł jak ta niecierpliwosc ze się tak wyraze unieszkodliwic??? Bardzo proszę o pomoc
Offline
Nowy użytkownik
a ja mam pytanie. gdymialąm z 9 lat, mama pokarałą mi jak łuskę od pocisku powieszonego na sznurku trzymałą w palcach i sprawialą że łuska sie kręcila twożąc kolo. nauczyla mnie tego. nie ruszam przy tym dłonią, tylko skupiam się na łusce lub pierścionku na sznurku. czy to już telekineza??
Offline
Witam wszystkich
Na początek chyba powinienem was wszystkich przeprosić.
Dlaczego?!?
To może od początku.
Siedziałem dzisiaj przed komputerem (chyba jak zawsze) i z nudów przeglądałem różne strony itp. aż trafiłem na te forum. Czytają co tu wypisujecie, uznałem was za konkretnych wariatów. Bo jak można robić rzeczy o których tu piszecie, jedynie siłą własnej woli (czy na czym wgl to polega).
Ale z głupiej ciekawości, postanowiłem zobaczyć na YOUTUBE, czy są jakieś filmiki z takimi sztuczkami, wyczynami czy jak tam jeszcze inaczej byście to nazwali, no i faktycznie były. Po obejrzeniu kilku z nich, doznałem sporego szoku, a co ważniejsze zacząłem w to wierzyć. Dla tego sam postanowiłem spróbować, w końcu jak inni robią takie rzeczy to czemu ja bym miał nie potrafić czegoś takiego.
Postanowiłem spróbować tego z wiatraczkiem. Zrobiłem wszystko tak samo jak jedna z osób na obejrzanym przeze mnie filmiku. Już po kilkunastu sekundach wiatraczek zrobił obrót. Postanowiłem spróbować 2 raz i był podobny efekt, ale w momencie ekscytacji spowodowanej obracaniem się wiatraczka, natychmiast przestawał się poruszać. Dlatego postanowiłem zrobić jak radzicie, czyli wrzucić na luz i chwilę po medytować. Gdy już byłem na maksa wyluzowany, spróbowałem jeszcze raz. Ale żeby wykluczyć możliwość że wiatraczek obraca się za sprawą mojego oddechu, postanowiłem że w momencie kiedy znów zacznie się obracać, wstrzymam oddech i nie będę się nawet poruszał żeby nie zrobić żadnych zawirowań powietrznych.
A więc przystąpiłem do dzieła, skupiłem się na wiatraczku i już po chwili ruszył, dlatego wstrzymałem oddech jak wcześniej sobie założyłem, i wiecie co....????? wiatraczek przez cały czas się obracał, trwało to tak długo że myślałem że się uduszę, a on ciągle się obracał.
Przez cały czas nie mogę wyjść z podziwu że takie rzeczy są możliwe, a w dodatku ja sam to potrafię.
Mam wrażenie że moja przygoda z telekinezą dopiero się zaczyna, a wszystko poniekąd dzięki wam.
DZIĘKUJĘ
Jest jedna rzecz o którą chciałem zapytać.
Ponieważ z tego co wyczytałem, mówicie że podczas takich praktyk doświadczacie czegoś na kształt więzi z przedmiotem. U mnie tego nie ma, w momencie kiedy poruszam wiatraczkiem, czuję jedynie jak gdybym narzucał wiatraczkowi swoją wolę, a do tego coś jak gdyby fal które przepływają moimi dłońmi i czegoś między chłodem a mrowieniem na wewnętrznych częściach dłoni.
Dlatego chciał bym wiedzieć, czy to oddziałuje jakaś inna siła, czy może po prostu u każdej osoby to działa w trochę inny sposób???
Offline
Hej
Mi się wydaję, że tu chodzi o taką jakby energię z żywiołem też, bo np: mnie zawsze pociągał ogień...
Spróbowałam ze świeczką. Sprawiłam bez większych problemów (w zasadzie to niesamowiecie szybko bo jakieś góra 15 minut! - jestem pod wrażeniem, ale mniejsza z tym XD), że zaczął się poruszać. Trudniej jest z jego "posłuszeństwem"
A jeśli np.: Tobie wychodzi najlepiej np: z wiatraczkiem, to Twoim głównym żywiołem, jest powietrze. A eksperyment z naczyniem wody, to już wiadomo
Tak mi sie wydaję...
Offline